*jakiś czas temu*
Kashia: Nudzi mi się! Nie mam co
robić!
Mama: Chodź, są jakieś gazety,
zobacz co chcesz do szkoły.
Kashia: Jej! *biegnie do kuchni z
prędkością dźwięku*
Kashia: Rzeczy do szkoły!
Feliks: Ona tak zawsze?
Hao: Niestety. Nie potrafi się
ogarnąć, jeżeli wie, że może sama wybrać zakupy. A jej rodzice płacą…
Feliks: Nie zazdroszczę im…
*patrzy na autorkę, która lata po całym mieszkaniu i woła co sobie kupi*
Hao: Ja również…
Kashia: Kupię 10, a może 14
zeszytów… i kredki i flamastry i brokat! Dużo Brokatu! *śmieje się jak szaleniec*
I krepina i bloki! *ma obłęd w oczach* Dużo wszystkiego! Mha ha ha ha ha! Wszystko!
Mama: Ale wiesz, że będziesz
musiała sama tam pójść i to na piechotę…
Kashia: *z przerażeniem* S-sama?
Hao: Oj tam pójdziemy z tobą!
Kashia: *w myślach* Świetnie, nie
mogę zaprzeczyć ani nawet spojrzeć w ich stronę, bo mama ich nie widzi i wyszło
by na to, że jestem jakaś dziwna…
*dziś*
Kashia: O nie! Za 15 jest
rozpoczęcie roku! Gdzie jest moje wszystko! *szuka wszystkiego* Zaczynam się
stresować… *wybiega z domu i idzie do szkoły* „A co jeżeli na stronie źle
podali? Jeżeli już się zaczęło? Jeżeli zrobiono błąd?” Hao! Jesteś
pewien, że jest na 9?
Hao: Tak jestem pewien.
Kashia: Mimo to się stresuje…
*wchodzi do szkoły* Dzięki Bogu, ktoś również przyszedł! Cześć Maciek!
*uroczystość*
Kashia: „Stoimy w przejściu, a
obok mnie rozmawiają o…”
Ktoś: …. Banany….
Kashia: „Rozmawiają o bananach?!
Z kim ja chodzę do szkoły *myślowy faceplame*”
Wychowawczyni: Szybciej no! Na
sale!
*gwar i szum*
Pani: Witajcie! *mówi jakiś
beznadziejny wierszyk którego nie chce pamiętać* Nasza kadra bardzo się cieszy,
mogąc was dzisiaj widzieć!
Kashia: *patrzy na wychowawczyni*
*szeptem* To prawda? Stęskniła się pani za nami?
Wychowawczyni: *wzrok „puknij się
w głowę”
Pani: *Coś tam gada* A oto kadra
klas 4! *wymienia od A do G*
Kashia: Ej, ja znam tylko tą od
historii. Reszta musi być nowa, co nie? Nie widzę naszej od anglika…
Pani: Chciałabym życzyć szczęścia
klasom 6… *ktoś coś woła*
Kashia: Ej, to przecież my!
Pani: *od nowa* Chciałabym życzyć
szczęścia… *ktoś coś woła* Co?!
Ktoś: Nie wyczytała pani
wychowawczyni klasy 4H!
Pani: Ach… Więc proszę to jest
wychowawczyni klasy 4H! A teraz chciałabym życzyć szczęścia klasom 6 … *coś tam
gada* Życzę również miłej atmosfery wszystkim nauczycielom, szczególnie tym
nowym ( prawie wszystkim wychowawcą klas 4)
Kashia: I mocnych nerwów *patrząc
na Barana*
Pani: A teraz pokaz artystyczny!
Mikołaj: Po kiego?!?! Nie mogli
sobie dać spokój i choć raz zrobić w miarę fajne rozpoczęcie roku?!!?
Kashia: Naj wyraźniej nie…
*oglądają jak jakieś dziewczynki robią „coś” bo tańcem nie można tego nazwać, a
na pewno nie artystycznym ==)
Pani: Możecie iść do sal!
*w Sali*
Kuba: *coś tam gada* mieszkam na
Bielanach….
Kashia: Chwila, że co?
Kuba: No i chce tam iść do
gimnazjum…
Kashia: Jak się nazywa?!?!
Kuba: Nie wiem, nie pamiętam…
Kashia: Jest przy bibliotece
publicznej? *w myślach błagając, żeby nie było*
Kuba: Tak! To moje rejonowe! Chce
iść tam do klasy informatycznej!
Kashia: A-ale to ja tam chciałam iść
do klasy matematyczno-fizycznej…
Kuba : …informatycznej…
Kashia: Mniejsza. Ale wiesz, że
masz małe szanse się tam dostać, prawda? Ja mogę się nie dostać, a co dopiero
ty.. (warto dodać, że Kashia jest najlepsza w klasie, a Kuba nie do końca… nie
wiadomo dlaczego razem siedzą…)
Kuba: Wiem! Ale najwyżej pójdę do
ogólnej!
Kashia: … Jakby co to cię nie
znam.
Kuba: Dobrze!
Wychowawczyni: *rozdaje plany
lekcji*
Wszyscy: CO?!?!?!!?!?!?!!?
Kashia: … Dużo.
*po ogłoszeniach,
idziemy do szatni*
Maciek: Wiesz, jeżeli dostanę
czerwony pasek, to rodzice kupią mi telewizor i komputer. (warto dodać, że
Maciek jest prawie najgorszym uczniem…)
Kashia: Od dwóch lat mam czerwony
pasek i nic nie dostaję T.T
Maciek: Bo widzisz, najpierw
trzeba się nie uczyć, a potem…
Kashia: Ale ja się tylko trzy
razy w życiu uczyłam ==
*w szatni*
Kashia: Dlaczego mój kluczyk jest
złoty, a wasze są srebrne? O.O
Grzesiek: Doskonale wiesz, że on
jest po prostu miedziany, prawda? (warto dodać, że Grigu [nie wiem czemu go tak
nazywamy==] jest naj bardziej normalną osobą w tej klasie)
Kashia: Daj pomarzyć, okej?
*wszyscy idą sobie jak najdalej
stąd bo jutro mamy już lekcje*
* w domu*
Kashia: Dlaczego ja mam tyle
zeszytów?!?!!
Przepraszam dopiero dziś przeczytałam T.T Znam ten ból... *wzdycha* Ta... ostatnio mama weszła a ja gadałam z Meiko... Musiałam jej tłumaczyć że ćwiczę... uwierzyła... Kashi... Przywal ode mnie Choco? Plosem~ :3 A tak w ogóle to to jest cudne^^
OdpowiedzUsuńWyrobiłam się i przeczytałam wszystkie rozdziały... A ten to normalnie beka... I znam ten bul... (dlaczego szkoła nie trwa 2 miesiące, a wakacje 10) B) ;3
OdpowiedzUsuńBomba! Nie ma to jak rozpoczęcie roku :-)
OdpowiedzUsuń