Hao musiał przyznać dziewczynie jedną rzecz. Nikt go nigdy
nie zaskoczył. I nigdy ( szczególnie z własnej woli bo to być fuj) nie połknął
muchy. Te małe, złe i obleśne stworzonka, są takie… muszaste. W dodatku z teleportowała go i to bez jego
zgody! To jest złe! Nie mówi się, że jest się jakimś mega silnym szamanem, twój
brat siedział w twoim rozmówcy, ty go pokonałeś i jeszcze przeniosłeś do…
jakiegoś miejsca w lesie nie wiadomo gdzie i po co! No co to ma być! Ja się nie
zgadzam! Nagle z szałasu wypadła, znajoma mu szamanka. Kiedy Kashia zobaczyła
chłopaka, który stał jak jakiś wariat na środku polanki, podbiegła do niego,
przytuliła się, a następnie dała mu z liścia. Długo włosy klęknął na trawie
zdziwiony i zaszokowany. Nie tylko tym co zrobiła dziewczyna. On po prostu nie
ogarniał o co chodzi. W ciągu tygodnia został przecięty na pół, wyleczony,
uwolniony od złego przodka, zmieniony w kotka, pogłaskany i przytulony przez
brata, teleportowany i dowiedział się że jakaś szamanka jest siostrą ducha, co
zrobił sobie mieszkanko w jego ciele. Postanowił więc zrobić to, co każdy
normalny by zrobił, gdyby przytrafiły mu się chociażby trzy z tych rzeczy. Zemdlał.
A jego przed ostatnią myślą było to, że ta cała Kasumi nie wygląda wcale jakoś
staro. Ostatnią było to że Kashia go łapie i coś mówi. Pamiętał jednak tylko
jej niebieskie oczy…
*** *** ***
Yoh szedł sobie do domku. Nie bardzo obchodziło go, że
wszyscy mieszkańcy jego villi, żywi i nie, szukają go po całym Tokio. Czuł zdezorientowanie.
A może nie czuł? Nie wiedział i nie rozumiał. W domku rzucił się na łóżko. Po chwili spał spokojnie.
***rankiem***
Anna była wykończona. Byli już
wszędzie. Jak można zgubić przyjaciela\narzeczonego\tego kogoś kim jest szaman,
dla swojego ducha stróża? Nagle całe miasto usłyszało krzyk dziewczyny. Ktoś ją
zaatakował? Nie. Nie ma już tak głupich osób. Ktoś się jej naraził? Jakiś
szkodnik np. robak, Trey albo Choco? Gorzej. To był jej
przewspaniały chłopak. Bardzo go kochała, ale… mieścina po raz drugi usłyszała
jakiś krzyk. Tak, to był bardzo rozpoznawalny dźwięk, wydawany przez Homo
sapiens po spotkaniu z kubłem tzw. Wody. Biada tym co wówczas śpią. Ale czy
nasz śpioch mógł zostać obudzony przez taką błahostkę? O nie. Sprawiły to cztery
magiczne słowa, które medium powiedziała mu do ucha. Brzmiały one: Będzie szlaban na cheesburgery. Coś takiego
wielu może doprowadzić do płaczu. Jedno było pewne. Treningi będą teraz tak
brutalne, że ktoś będzie je musiał ocenzurować. Nie stać mnie na kogoś takiego,
więc nie będziemy wspominać już o tak brutalnych sprawach. Młodsi widzowie
mogliby nie móc zasnąć po nocach. Jednak Len, Trey, Choco i Ryo byli szczęśliwi
że ich mistrz się znalazł. Nawet jeśli nie zjadł wczoraj kolacji. A ból w jego
ciele pozostanie na wieki XD. A coż robił w ten czas nasz młody przyjaciel o
włosach w kolorze kapusty\trawy? Rysował sobie. A szło mu dość kiepsko. I kto rysuję o 6 rano!?!?!
*** *** ***
Morty czuł smutek. Nikt go nie zauważał. Pragnął zostać szamanem,
ale widział że mu się nie uda. Szedł sobie przez las, aż zobaczył brązowowłosą
dziewczynę która łowiła ryby. Widać że nudziło się jej. Nagle wyjęła wędke z
wody i zjadła to co na niej było. Maluchowi przeszło przez myśl tylko jedno. O jej
to chyba jakaś psychopatka. Ta rzuciła tylko.
- Wiesz że to nie ładnie myśleć
tak o kimś? Jak by mi na tym zależało, to bym się obraziła. Ja rozumiem tą
twoją frustrację ale naprawdę? Psychopatka? Powiedziałabym że to za łagodne. –
zaśmiała się i podeszła do chłopca. – Jeżeli tak bardzo chcesz mieć trenera, to
musisz przejść pewne próby. Zgadzasz się? – spojrzała na niego. Niziołek
oczywiście się zgodził. Czekał na wyzwanie.
- Masz stanąć na środku jeziora
na głowie i powiedzieć jakieś słowo po karmandzku. Dasz se radę?
Czy Morty przejdzie próbę?
Czy Hao się obudzi?
Czy kiedyś nauczę się chodzić spać wcześniej niż o drugiej nad ranem?
Tego wszystkiego i jeszcze więcej dowiecie się jak przeczytacie moje wypociny! Już za kiedyś i za niedługo!
/\
to na górze I to zapowiedź i mój wymysł z lekcji polskiego na temat reklam
Więc do mam nadzieje niedługo *macha i próbuję zasnąć co nie wychodzi i idzie oglądać xiaolin pojedynek mistrzów*
Nom, to zaczynamy komentowanie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za dedykację:) Taa, nie ma to jak dziękować po trzech miesiącach^^''' Naprawdę nie gniew aj się na mnie...^^'
O lol, rozwaliłaś mnieXD Opis biednego, zagubionego Haosia jest genialny. Serio zrobiło mi się go żal... I żałowałam go naprawdę mocno... A przynajmniej w przerwach między śmianiem sięXD
"Treningi będą teraz tak brutalne, że ktoś będzie je musiał ocenzurować." - omgXDDDDDDDD To będzie moje ulubione hasło na nadchodzący tydzieńXD Dziołcha, skąd Ty bierzesz takie teksty?:D Ucz mnie, mistrzu:D
Choć oczywiście Yoh też mi trochę żal^^' To się dopiero nazywa współcierpienie z braciszkiem^^'
Oj... Szkoda mi Manty... Moim zdaniem byłby z niego świetny szaman:) W końcu tyle się już teorii naoglądał... Została mu tylko praktyka do potrenowania;D
...Choć może niekoniecznie taka...^^''' I jeszcze to pytanie "Dasz se radę?" XD Takie bezpośrednieXD
Świetny rozdział:) Że ja naprawdę to przegapiłam...
Dobra, lecę czytać dalej:)
Zdaje mi się że Morty ie przejdzie tej próby bo nie ma jak. Ktoś biednemu Hao namącił w głowie no zemdlał mi się że niedługo się obudzi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Marcia